Zmiany w odszkodowaniach za szkody komunikacyjne

Niedawna uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2024 r. (sygn. akt III
CZP 65/23) wprowadza istotne zmiany w sposobie ustalania odszkodowań za szkody komunikacyjne.
Sąd opowiedział się za tzw. dynamicznym charakterem szkody, co ma znaczące konsekwencje
zarówno dla przeciętnych ubezpieczonych, jak i dla rynku polis ubezpieczeniowych.

Dynamiczny charakter szkody

Sąd Najwyższy podkreślił, że szkoda nie jest wartością stałą; od momentu jej powstania do chwili
naprawienia jej postać i wielkość mogą ulegać zmianom. Zgodnie z zasadą kompensacji,
odszkodowanie nie może przewyższać rzeczywistej wielkości szkody w momencie jej naprawienia.
Oznacza to, że jeśli poszkodowany naprawił pojazd lub sprzedał go w stanie uszkodzonym, wysokość
odszkodowania powinna odzwierciedlać faktyczne koszty poniesione na naprawę lub różnicę między
wartością pojazdu przed i po zdarzeniu.

Konsekwencje dla ubezpieczonych

Dla przeciętnego ubezpieczonego uchwała ta oznacza zmianę w sposobie dochodzenia roszczeń
odszkodowawczych:

  • Dokonanie naprawy pojazdu: Jeśli poszkodowany samodzielnie naprawi pojazd,
    odszkodowanie będzie odpowiadać rzeczywiście poniesionym kosztom naprawy oraz
    ewentualnej utracie wartości rynkowej pojazdu po naprawie. Nie będzie możliwe uzyskanie
    odszkodowania na podstawie hipotetycznych kosztów naprawy.
  • Sprzedaż uszkodzonego pojazdu: W przypadku sprzedaży nienaprawionego pojazdu,
    odszkodowanie zostanie ustalone jako różnica między ceną uzyskaną za uszkodzony pojazd a
    jego wartością sprzed wypadku. Poszkodowany nie otrzyma odszkodowania opartego na
    kosztach naprawy, której nie przeprowadził.

W praktyce oznacza to, że ubezpieczeni muszą dokładnie dokumentować poniesione koszty naprawy
lub transakcje sprzedaży uszkodzonego pojazdu, aby uzyskać odpowiednie odszkodowanie.

Co oznacza nowa uchwała w praktyce?

Do tej pory zdarzały się sytuacje, w których poszkodowany zgłaszał szkodę do ubezpieczyciela, który
na podstawie kalkulacji kosztów naprawy (tzw. kosztorysu) wyceniał odszkodowanie. Poszkodowany
miał możliwość:
1. Wykonania naprawy tańszym kosztem, np. w garażu u znajomego mechanika.
2. Nie naprawienia pojazdu wcale, ale zachowania pieniędzy z odszkodowania.
W obu przypadkach kwota odszkodowania mogła znacząco przewyższać faktyczne koszty, jakie
poszkodowany poniósł, lub wręcz nie była powiązana z jakimikolwiek rzeczywistymi wydatkami.
Teraz, zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego:

Jeśli poszkodowany samodzielnie naprawi pojazd, wysokość odszkodowania zostanie
ustalona na podstawie udokumentowanych rzeczywistych kosztów naprawy.
 Przykłady dokumentów, które mogą być wymagane:
o Faktury za części zamienne.
o Rachunki za usługi warsztatowe.
o Umowy lub paragony za zakup materiałów do naprawy.

Oznacza to, że „załatwianie kosztorysów” i naprawianie pojazdów najtańszym kosztem, aby pozostała
„górka” z odszkodowania, przestaje być możliwe. Ubezpieczyciel wypłaci pieniądze wyłącznie w
oparciu o realne wydatki, co zapewnia zgodność z zasadą kompensacji – pokrycia faktycznej szkody.

Sprzedaż uszkodzonego pojazdu – realne straty zamiast kalkulacji naprawy

Często osoby poszkodowane zamiast naprawiać pojazd, decydowały się na jego sprzedaż w stanie
uszkodzonym, jednocześnie zgłaszając do ubezpieczyciela koszty naprawy wynikające z kosztorysu.
Dzięki temu mogły „zarobić” na różnicy między odszkodowaniem a ceną sprzedaży wraku.
Obecnie, jeśli poszkodowany sprzedaje uszkodzony pojazd, odszkodowanie zostanie obliczone jako
różnica między:
1. Wartością pojazdu sprzed wypadku.
2. Ceną uzyskaną za sprzedaż uszkodzonego pojazdu.

Przykład:
 Samochód przed wypadkiem był wart 30 000 zł.
 Po wypadku poszkodowany sprzedał go za 10 000 zł.
 Odszkodowanie wyniesie 20 000 zł (30 000 zł – 10 000 zł), ponieważ taka jest faktyczna
strata.

Nie będzie możliwości uzyskania odszkodowania w oparciu o koszty naprawy, których poszkodowany
nie poniósł.

Konsekwencje dla rynku polis ubezpieczeniowych

Dla rynku ubezpieczeniowego uchwała ta ma następujące implikacje:

  • Zmniejszenie liczby sporów: Jasne określenie zasad ustalania odszkodowań może ograniczyć
    liczbę sporów między ubezpieczycielami a ubezpieczonymi dotyczących wysokości świadczeń.
  • Zmiana procedur likwidacji szkód: Ubezpieczyciele będą musieli dostosować swoje
    procedury, kładąc większy nacisk na weryfikację rzeczywiście poniesionych kosztów naprawy
    lub wartości pojazdu przy sprzedaży.
  • Wpływ na wysokość składek: Możliwe jest, że w wyniku zmniejszenia ryzyka wypłat
    zawyżonych odszkodowań, ubezpieczyciele będą mogli oferować bardziej konkurencyjne
    składki.

Faktyczna strata, nie hipotetyczne koszty

Nowe zasady kończą erę „kreatywnego” rozliczania szkód komunikacyjnych, takich jak:

  • Pobieranie odszkodowania na podstawie kosztorysów przy jednoczesnej naprawie w garażu
    po kosztach „znajomości”.
  • Zatrzymywanie odszkodowania, mimo że pojazd nigdy nie został naprawiony.
  • Kombinowanie z wypłatami odszkodowań bez faktycznego ponoszenia kosztów.
    Uchwała wymusza, by odszkodowanie odpowiadało realnym kosztom poniesionym przez
    poszkodowanego, co ubezpieczyciel będzie weryfikował na podstawie dokumentów. To oznacza:
  • Rachunki, faktury i umowy stają się podstawą rozliczenia.
  • Wysokość odszkodowania odzwierciedla faktyczne straty finansowe i wartość rynkową
    pojazdu.

    Dzięki temu rynek staje się bardziej przejrzysty, a proces likwidacji szkód – sprawiedliwszy.
    Podsumowując, uchwała Sądu Najwyższego (link do pełnej treści uzasadnienia
    https://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/orzeczenia3/iii%20czp%2065-23.pdf) wprowadza bardziej
    precyzyjne zasady ustalania odszkodowań za szkody komunikacyjne, co ma na celu zapewnienie, że
    odszkodowania będą odpowiadać rzeczywistym stratom poniesionym przez poszkodowanych, a nie
    hipotetycznym kosztom naprawy.

    Dla ubezpieczonych oznacza to konieczność dokładniejszego
    dokumentowania poniesionych wydatków, a dla ubezpieczycieli – dostosowanie procedur likwidacji
    szkód do nowych wytycznych.